Page 7 - na marszałkowskiej
P. 7
Rozmowy przeprowadziła i zanotowała Julia Kaźmierczak
Z Dominikiem Galantem z klasy 3R2 można rozmawiać o siatkówce i o… siatkówce.
Przeczytajcie, co udało mi się zanotować. To jest prawdziwa pasja. I takie też było moje pierwsze
pytanie:
JK: Co jest Twoją pasją?
DG: Moją pasją jest siatkówka. Halowa i plażowa.
JK: A jak to się zaczęło? Powiesz nam o tym coś więcej?
DG: Moja Kochana siostrzyczka 9 lat temu zabrała mnie ze sobą na trening siatkówki do
„Gradzilli” (tak mówiliśmy na trenera, ponieważ był bardzo ostry ☺), bo stwierdziła że może
siatkówka mi się spodoba. Dobrze mnie znała. Spodobało mi się i tak jest nadal. Gram, trenuję
i bardzo to lubię..
JK: Osiągnąłeś już jakiś spektakularny sukces w tej dziedzinie?
DG: W siatkówce wiele nie osiągnąłem, przynajmniej ja uważam, że to co zdobyłem to na razie nic
takiego. Ale gram, gram i dążę do tego, co nazywa się sukcesem. Ale siatkówka to sport
drużynowy, więc trzeba ten sukces wypracować wspólnie.
Wiążesz swoje dalsze plany z siatkówką?
DG: Tak, mam zamiar w przyszłości brać udział w największych turniejach sportowych w Polsce
w tzw. „Plażówce”.
Na hali nie mam szans grać w wyższej lidze niż III, warunki na to nie pozwalają. Natomiast
w plażówce to już inna bajka.
JK: Masz jakiegoś mentora?
DG: Pani Wrzosek. ☺ A tak na poważnie to nie. Nie mam nikogo takiego. Ale wiesz, muszę to
przemyśleć…
JK: Co powiedziałbyś uczniom, którzy mają jakiś talent, ale nie do końca wiedzą co z nim
zrobić?
DG: Jeżeli ktoś już NAPRAWDĘ MA WRODZONY TALENT DO CZEGOŚ, to niech idzie w tym
kierunku, niech się nie zajmuje innymi sprawami, tylko 100% swojego wolnego czasu poświęca na
to w czym jest rzeczywiście dobry, a może w przyszłości będzie takim specjalistą w tej dziedzinie,
że będzie mógł się z tego utrzymywać. To fajne móc pracować i jednocześnie realizować swoją
pasję. To najlepsze połączenie.