Page 6 - #na marszałkowskiej
P. 6

z konieczności.  Pamiętam  ten  dzień  do        przez  samą  chemię  nikt  jeszcze  nie
               dziś. W szkole pisano matury, a wszystkie        zrezygnował z nauki w Ekonomiku.
               pozostałe  klasy  poszły  do  kina  Bałtyk,      W pewnym momencie chemia pojawiła się
               Ówczesna      Pani  wicedyrektor  Barbara        na maturze.  Przygotowywałam  do  niej
               Rosenberg podeszła do mnie i powiedziała:        uczniów    z   sukcesami     –   Waszymi
               Czy wiesz, że w przyszłym roku nie będzie        sukcesami.  No… moimi  po  części  też.
               chemii w szkole?.                                Jedna  z  uczennic  zdawała  nawet    chemię
               Musiałam podjąć trudną decyzję. Pójść do         na poziomie rozszerzonym. Jestem do dziś
               liceum  ogólnokształcącego,  czy  pozostać       szczęśliwa,  że  wszystkim  udało  się  zdać
               w gronie  przyjaciół?    Nowy  dyrektor          egzamin  dojrzałości  z   mojej  ukochanej
               szkoły   zaproponował     mi       funkcję       dziedziny.
               wicedyrektora.  Zgodziłam  się.  Szczerze        A jeśli chodzi o różnicę – to jest ogromna.
               mówiąc,  nie  cierpiałam  swojego  nowego        Kiedyś uczniowie poświęcali nauce więcej
               stanowiska,  tych  zadań,  z  którymi            czasu. Uczyli się – lepiej lub gorzej. Teraz
               musiałam  się  zmierzyć.  I tak  było  przez     macie  wiele  innych    zajęć  np.  surfowanie
               dość  długi  czas.  Cierpiałam  fizycznie        po  internecie.  Wtedy  uczniów  nic  nie
               i psychicznie,   niemniej   wykonywałam          rozpraszało – w telewizji były 2 programy,
               swoje  obowiązki  najlepiej  jak  tylko          czytaliśmy  książki,  a  nie  wiadomości  na
               umiałam.  Jednak,  gdy  ponownie  do             facebooku  ☺!  To  były  zupełnie  inne
               programu  nauczania  wróciła  chemia             czasy…
               (w tym  czasie  uczyłam  fizyki  i ochrony       - Bardzo dziękujemy za wywiad.
               środowiska)  powoli  zaczęło  zmieniać  się      - Dziękuję również.
               moje  podejście  do  nowych  obowiązków.
               To  było  naprawdę  niesamowite  uczucie,
               gdy dowiedziałam się, że mogę znów robić
               to, co kocham. I jakoś z czasem polubiłam
               też  tę  drugą  część  mojej    pracy  –
               organizacyjną,  papierkową,  nadzorczą.
               Pogodziłam  się  z  tym.  Tu  sprawdziło  się
               powiedzenie:  czas  leczy  rany.  Nie  życzę
               jednak nikomu, aby musiał robić, to, czego
               robić nie lubi – to okropne uczucie.
               - Jaki był poziom nauczania chemii, gdy
               zaczęła  Pani  swoją  karierę  nauczyciela
               w szkole średniej, a jaki jest teraz?
               -  Nie  mam  czego  porównywać  –  od  paru
               lat jest to, mówiliśmy już o tym, zupełnie
               inna  chemia.  Muszę  jednak  stwierdzić,  że
               uczniowie    zawsze    mieli   z   chemią

               problemy. Wynikają one przede wszystkim
               z  braków  wyniesionych  z  poprzednich
               szkół.  Rozpoczynając  pracę  z nową  klasą,
               starałam  się  na  początku  wyrównać  te
               niedociągnięcia    –     część    uczniów
               „zaskakiwała”, część niestety  nie. Ale jak
               pewnie  wiecie,  nie  tylko  z chemią  tak  się
               dzieje. Po pierwszej klasie wielu uczniów
               odchodziło,  to  ci,  którzy  nie  dawali  sobie
               rady  z  wieloma  przedmiotami  –  zresztą
               w tej  chwili  też  to  obserwujemy.  Jednak
   1   2   3   4   5   6   7   8   9   10   11